Pewnie wydaje Wam się, że coś tu nie gra. Nagle na naszym blogu pojawia się tekst, którego tytuł może świadczyć o tym, że właśnie zaczynamy kopać pod sobą ogromny i głęboki dół. Nic bardziej mylnego. Temat, który dziś chcę poruszyć jest niezwykle poważny i zasługuje na to, aby podejść do niego w odpowiedzialny sposób.
Inspiracją (de facto impulsem) do stworzenia tego wpisu był dokument umieszczony na platformie Netflix – „Dylemat Społeczny”. Kiedy pierwszy raz usłyszałem o tej produkcji, od razu pomyślałem o moich studiach i pracy licencjackiej, która w całości poświęcona była mechanizmom społecznym wykorzystywanym przez media społecznościowe (Facebook oraz WeChat) w celu uzależnienia swoich użytkowników. Czy tezy i przemyślenia, o których pisałem w pracy są aktualnie i pokrywają się produkcją Netflix? Zdecydowanie tak, ale warto przyjrzeć się im jeszcze raz z bliska.
Na początek trochę liczby i statystyk:
Te liczby mówią same za siebie – blisko 51% populacji naszej planety, aktywnie korzysta z mediów społecznościowych i każdego dnia angażuje się w interakcję z innymi użytkownikami oraz markami. To właśnie tutaj pojawia się dylemat społeczny – czy wszystkie działania oraz mechanizmy, które wykorzystują Social Media są etyczne?
Chcąc dokładnie przeanalizować mechanizmy sprzyjające uzależnieniu użytkowników od Social Media należy sięgnąć do kwestii związanych z uzależnieniem psychologicznym. Termin ten jest niezwykle obszerny, ale w skrócie można powiedzieć, że jest to sytuacja, w której dochodzi do nałożenia na siebie mocy substancji uzależniającej i mocy, jaką jednostką jest skłonna jej przypisać (źródło: C. Gurreschi, Nowe Uzależnienia).
Upraszczając – uzależnienie psychologiczne uwarunkowane jest od nagrody, którą jednostka otrzyma w zamian za podjęte działanie, a im częściej będzie wynagradzana tym, to działanie częściej będzie powtarzane. Tak dochodzimy do zjawiska pętli dopaminowej.
W momencie publikacji zdjęcia oczekujemy, że nasi znajomi/followersi zostawią nam pod nim reakcję lub swój komentarz. Każde takie działanie wyzwala w nas radość, której efektem jest wydzielanie się w naszym mózgu hormonu szczęścia – dopaminy. W tym momencie wpadamy w pierwszą pułapkę, którą jest uzależnienie wynikające z sytuacji, w której ktoś nas docenił. Często stosuje się przy tej okazji termin walidacji społecznej, czyli uznania. Istotnym elementem, o którym warto tutaj wspomnieć jest fakt, że brak aprobaty może negatywnie wpływać na nasze samopoczucie i prowadzić do takich zjawisk jak np. depresja.
Czy którekolwiek z używanych przez Was mediów społecznościowych jest płatne? W 99% odpowiedź brzmi NIE, ale czy jest to prawda?
Faktycznie, dołączenie do społeczności Facebook’a, Twitter’a, TikTok’a jest zupełnie bezpłatne, ale każdy z użytkowników ponosi pewną opłatę, którą są informacje. To dzięki nim platformy, o których wyżej wspomniałem mogą funkcjonować oraz monetyzować swoją działalność. Wszystkie nasze działania, które podejmujemy w sieci zostawiają swój ślad. Wystarczy jedno kliknięcie, dłuższe oglądanie video lub opublikowanego przez naszego znajomego zdjęcia, aby te z pozoru nic nie znaczące „gesty” zostały zaimplementowane do ogromnego zbioru danych. To dzięki Big Data i danym, które zostawiamy każdego dnia w sieci, algorytm uczy się naszych upodobań i zainteresowań, a następnie wyświetla nam treści, które jego zdaniem najbardziej przypadną nam do gustu.
Dane, to aktualnie najcenniejsza rzecz w świecie mediów społecznościowych.
Kolejnym mechanizmem, który sprawia, że systematycznie uzależniamy się od korzystania z mediów społecznościowych jest scrollowanie. Niech pierwszy rzuci kamień, ten kto nigdy nie aktualizował wyświetlanych mu aktualności w Feedzie. Ten sposób podania i konsumpcji treści sprawia, że jesteśmy regularnie „karmieni” nowymi informacjami, z których nie chcemy rezygnować, ponieważ takie działanie mogłoby prowadzić do wykluczenia i zjawiska nazywanego FOMO (ang. Fear of Missing Out). Lęk wynikający z braku dostępu do nowych danych sprawia, że stale chcemy być na bieżąco i siłą rzeczy podporządkowujemy się mediom społecznościowym. Dając ludziom nieograniczony dostęp do danych, media społecznościowe stały się dosłownie władcami ich uwagi mając monopol na ich czas.
Przytoczone wyżej mechanizmy, to jedynie wycinek tego, czym aktualnie dysponują twórcy popularnych platform. Etyka oraz poczucie odpowiedzialności za czyny powinno być zawsze punktem wyjścia naszych działań (agencji). Nie chcę mówić, że media społecznościowe stały się największym złem tego świata, wręcz przeciwnie. Uważam, że rozwój technologii pozwala nam odkrywać świat, uczyć się i zmieniać rzeczywistość. Mamy wpływ na to, co wydarzy się jutro i tylko od nas zależy, jak będzie wyglądać nasza rzeczywistość za rok czy 5 lat. Najważniejsze jest jednak to, aby podejmując działanie mieć świadomość konsekwencji z niego wynikających. Reasumując – dokument „Dylemat Społeczny” pozwala zrozumieć zasady działania mediów społecznościowych oraz jest przestrogą dla wszystkich, którzy postrzegają je, jako miejsce pozbawione niebezpieczeństw oraz pułapek. Zjawisko uzależnienia od mediów społecznościowych jest faktem, natomiast to My (użytkownicy) dajmy się nabrać trickom manipulacyjnym, dokładnie tak samo, jak dajemy się złapać magikowi w sztuczce karcianej.
Zachęcam Was do obejrzenia tej produkcji i „zderzenia” jej z Waszą dotychczasową wizją Social Media oraz próbą znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy aby na pewno media społecznościowe są faktycznie społecznościowe…